Na tzw. urodzinową imprezę domową zawsze tort robiła mama Mateusza z pomocą samego Mateusza. Ale w tym roku będzie inaczej - Mateusz stwierdził, że na domowych urodzinach też chce indianę jonsa:) Środek taki sam jak poprzednio, bo smakował jubilatowi (i to najważniejsze, prawda?:)))
Ale swietny :) Oglądam sobie własnie twe dzieła.
OdpowiedzUsuńdziękuję pięknie:)))
OdpowiedzUsuń