niedziela, 27 marca 2011

harry potter dla Mateusza


Wiecie co jest dla mnie najfajniejsze w kwestii tortów?
To, że komuś tak smakowało i się podobało, że wraca za rok i umawiamy się na nowy tort:)
Tak było i tym razem:) Mateusz urodziny miał w czwartek, a imprezę urodzinową w sobotę. Pojechaliśmy w czwartek złożyć życzenia, a Mateusz już w drzwiach wyparował z pytaniem, czy zrobię mu tort na sobotę:) Tylko tym razem z Harrym Potterem (w zeszłym roku królował Indiana Jones).
Bardzo miło mi się zrobiło:) To jest to, co tygryski lubią najbardziej:)))

Środek to czekoladowe ciasto przełożone masą milky way - ulubiony zestaw Mateusza, jak sam przyznał:)

2 komentarze:

  1. Piękny tort, zresztą nie on jedyny! Gratuluję precyzji, talentu i cierpliwości ;-)
    Będę u Ciebie częściej i tym samym zapraszam do siebie :)
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  2. Justyno, dziękuję:)
    prowadzisz bardzo fajny blog:) zajrzałam i będę zaglądać częściej - bardzo mi się u Ciebie spodobało:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny:)